Usuwanie czyli co?
Bez wchodzenia w szczegóły i naukową terminologię, usuwanie makijażu lub tatuażu to nic innego jak rozbijanie cząsteczek pigmentów na jeszcze drobniejsze cząsteczki. Dzięki tej operacji organizm pozbywa się stopniowo barwnika, przy czym nie można przewidzieć z całą odpowiedzialnością ile sesji będzie potrzebnych i jaki będzie efekt.
Ale od początku.
Zabieg rozpoczyna się od wykluczenia przeciwskazań takich jak ciążą, okres laktacji, stany zapalne skóry, mocna opalenizna, przyjmowanie niektórych leków i preparatów (na przykład światłouczulających). Następnie miejsce makijażu/tatuażu jest schładzane specjalnymi kompresami, a tuż przed użyciem lasera dezynfekowane. Operator lasera, oraz osoba która chce usunąć pigment zakładają specjalne okulary i rozpoczyna się praca nad usunięciem niechcianego makijażu lub tatuażu.
Dobrze wykonane usuwanie nie pozostawia ran czy poparzeń.
Należy jednak pamiętać o pielęgnacji pozabiegowej (między innymi o regularnym schładzaniu miejsca zgodnie z wytycznymi operatora).
Czy boli? Zabieg jest nieprzyjemny, porównywany do strzelania w skórę z gumki recepturki, na szczęście jednak trwa krótko.
Od czego zależy liczba laserowych sesji i efekt końcowy?
Składowych jest wiele. Użyty rodzaj pigmentu, głębokość pigmentacji, kolory, wcześniejsze próby usuwania makijażu/tatuażu innymi metodami lub ich brak. Do tego dochodzą indywidualne właściwości organizmu, który zawsze może zareagować nieco inaczej. Do tego trzeba jeszcze dodać stosowanie się (lub nie) do zaleceń pozabiegowych. Usuwanie powtarzamy najczęściej w odstępie 6 tygodni.
Miss Dermis